wtorek, 14 kwietnia 2015

Typologia libertarian



Po typologii lewicowców i prawicowców czas wreszcie na typologię libertarian.
          
Jedyny – liczy się tylko jego wola, bo niby czemu miałby się do czegoś dostosowywać? I tylko mu nie mów, że istnieje jakaś obiektywna rzeczywistość, bo on ją ma tam, gdzie się plecy kończą – a czemu by nie? Nawet prawa własności go nie obowiązują, bo odkrył prawdziwą wolność i nawet nie próbuj mu jej ograniczać. 

Komputer-świat – cała własność intelektualna to jeden wielki szit, przecież wszystko idzie ściągnąć w internecie i jakoś nie ma z tym problemu. Przecież jak zostawisz płytę na ławce w parku, a ja ją sobie skopiuję i odłożę, a ty ją później znajdziesz, to wszystko gra: ty wciąż masz swoją płytę, a ja mam swoją. Poza tym świat nie stanie się libertariański, dopóki ludzie nie zaczną korzystać z bitcoinów i wolnego oprogramowania. 

Nowa Lewica – Rothbard go irytuje, bo to był przecież najzwyklejszy w świecie prawicowiec i naprawdę nie wiadomo, czemu ludzie tak się nim ekscytują. Co on niby zrobił specjalnego? A już najgorszy to jest Hans-Hermann Hoppe, bo to przecież zwykły prawicowy faszysta (czytałeś, co on pisał o gejach?). Poza tym libertarianizm powinien dążyć do walki z GMO, korporacjami oraz do zalegalizowania małżeństw homoseksualnych. 

Naukowy – libertarianizm to radykalna w swoich wnioskach teza głosząca, że państwo jest instytucją niemoralną, ponieważ łamie prawa własności i właśnie dlatego pracuję na państwowej uczelni i utrzymuję się z podatków, żeby tę doktrynę badać. 

Austriak – lewacy są w błędzie, bo nigdy nie czytali „Ludzkiego działania’, a przecież wielki austriacki ekonomista Ludwig von Mises już dawno zaorał socjalizm. Libertarianizm jest lepszy od innych systemów społecznych, bo wolny rynek daje większą wydajność, a Mises wielkim ekonomistą był.

Racjonalista – państwo istnieje przede wszystkim dlatego, że ludzie praktykują religię i dlatego religię trzeba zwalczać. Religia nie jest racjonalna, przeszkadza ludziom w racjonalnym myśleniu, które mogłoby im pomóc odrzucić państwo. To nic, że Kościół utrzymuje się w sporej mierze z dobrowolnych datków wiernych – jest szkodliwy, bo jest nieracjonalny.

Agorysta – słuchaj, jest sprawa: napisałem niedawno taki program, który generuje wirtualną walutę w oparciu o punkty zdobyte w Diablo trójce (ale musisz być naprawdę dobry, żeby się dorobić). Jak byśmy się zebrali jeszcze z moim kumplem z gimnazjum i twoim kuzynem ze Śląska, to byśmy sobie nawzajem płacili przy pomocy mojej waluty i w ten sposób stworzylibyśmy szarą strefę. A jak uda nam się namówić jeszcze więcej ludzi z osiedla to później obalimy państwo.

Jamaica – ci, którzy są przeciwko ziołom, najczęściej w ogóle ich nie palili. Jestem przeciwny państwu, bo ono zakazuje miękkich narkotyków, choć przecież np. alkohol pochłania więcej ofiar. A przecież jak palisz zioło, to widzisz świat zupełnie inaczej, czujesz taki pokój w środku, że ci nawet do głowy nie przychodzi, żeby popierać państwo. Dasz jeszcze bucha?

Komunikacyjny – ludziom się wydaje, że państwo jest potrzebne, a przecież gdyby wyłączyć na wszystkich skrzyżowaniach w mieście sygnalizację świetlną, to przecież ludzie by sobie poradzili i to jest najlepszy dowód na to, że państwo nie powinno istnieć. 

Forumowicz – nie zgadza się z nikim, bo właśnie na tym polega wolność jednostki. A zresztą, co ty wiesz o libertarianizmie, skoro nigdy nie czytałeś wpisu Rodericka T. Longa na jego blogu z grudnia 2001 roku? 

Prawicowy synkretyk – jestem libertarianinem, czytałem kilka książek Rothbarda i uważam, że państwo to zło, ale w najbliższych wyborach będę głosował na Kukiza. Poza tym tak jak Ziemkiewicz uważam, że Polska powinna mieć silne państwo. Generalnie jednak opowiadam się za konserwatywną monarchią – no bo jak, ktoś musi przecież stanowić prawo i budować drogi, prawda?

Wozinski – państwo jest złe, państwo jest złe, a jakby jeszcze ktoś o tym nie słyszał, to państwo jest złe. I jeszcze jedno: państwo jest złe.

Amerykański – rząd robi tyle zła, bo nie trzyma się zasad Konstytucji. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby odzyskać rząd dla zwykłych ludzi i powstrzymać interwencjonizm. Jak Ron Paul dojdzie do władzy, to wszystko pozamiata. 

Wątpiący – widzę to, że państwo jest złe i do jakiego zła się przyczynia, ale z drugiej strony nie możemy liczyć na to, że wszyscy nawrócą się na libertarianizm. Przecież nawet w świecie, do którego dążą libertarianie, w dalszym ciągu żyliby zwolennicy państwa i chcieliby żyć w swoich państwach, prawda? No, a więc dlatego właśnie wydaje mi się, że nic nie damy rady zmienić i najlepiej jest tak, jak jest.