Po
typologii lewicowców i prawicowców czas wreszcie na typologię libertarian.
Jedyny – liczy się tylko jego wola, bo niby czemu miałby się do
czegoś dostosowywać? I tylko mu nie mów, że istnieje jakaś obiektywna
rzeczywistość, bo on ją ma tam, gdzie się plecy kończą – a czemu by nie? Nawet
prawa własności go nie obowiązują, bo odkrył prawdziwą wolność i nawet nie
próbuj mu jej ograniczać.
Komputer-świat – cała własność intelektualna to jeden wielki szit,
przecież wszystko idzie ściągnąć w internecie i jakoś nie ma z tym problemu. Przecież
jak zostawisz płytę na ławce w parku, a ja ją sobie skopiuję i odłożę, a ty ją
później znajdziesz, to wszystko gra: ty wciąż masz swoją płytę, a ja mam swoją.
Poza tym świat nie stanie się libertariański, dopóki ludzie nie zaczną
korzystać z bitcoinów i wolnego oprogramowania.
Nowa Lewica – Rothbard go irytuje, bo to był przecież
najzwyklejszy w świecie prawicowiec i naprawdę nie wiadomo, czemu ludzie tak
się nim ekscytują. Co on niby zrobił specjalnego? A już najgorszy to jest
Hans-Hermann Hoppe, bo to przecież zwykły prawicowy faszysta (czytałeś, co on
pisał o gejach?). Poza tym libertarianizm powinien dążyć do walki z GMO,
korporacjami oraz do zalegalizowania małżeństw homoseksualnych.
Naukowy – libertarianizm to radykalna w swoich wnioskach teza
głosząca, że państwo jest instytucją niemoralną, ponieważ łamie prawa własności
i właśnie dlatego pracuję na państwowej uczelni i utrzymuję się z podatków,
żeby tę doktrynę badać.
Austriak – lewacy są w błędzie, bo nigdy nie czytali „Ludzkiego
działania’, a przecież wielki austriacki ekonomista Ludwig von Mises już dawno
zaorał socjalizm. Libertarianizm jest lepszy od innych systemów społecznych, bo
wolny rynek daje większą wydajność, a Mises wielkim ekonomistą był.
Racjonalista – państwo istnieje przede wszystkim dlatego, że ludzie
praktykują religię i dlatego religię trzeba zwalczać. Religia nie jest racjonalna,
przeszkadza ludziom w racjonalnym myśleniu, które mogłoby im pomóc odrzucić
państwo. To nic, że Kościół utrzymuje się w sporej mierze z dobrowolnych datków
wiernych – jest szkodliwy, bo jest nieracjonalny.
Agorysta – słuchaj, jest sprawa: napisałem niedawno taki
program, który generuje wirtualną walutę w oparciu o punkty zdobyte w Diablo
trójce (ale musisz być naprawdę dobry, żeby się dorobić). Jak byśmy się zebrali
jeszcze z moim kumplem z gimnazjum i twoim kuzynem ze Śląska, to byśmy sobie
nawzajem płacili przy pomocy mojej waluty i w ten sposób stworzylibyśmy szarą
strefę. A jak uda nam się namówić jeszcze więcej ludzi z osiedla to później obalimy
państwo.
Jamaica – ci, którzy są przeciwko ziołom, najczęściej w ogóle
ich nie palili. Jestem przeciwny państwu, bo ono zakazuje miękkich narkotyków,
choć przecież np. alkohol pochłania więcej ofiar. A przecież jak palisz zioło,
to widzisz świat zupełnie inaczej, czujesz taki pokój w środku, że ci nawet do
głowy nie przychodzi, żeby popierać państwo. Dasz jeszcze bucha?
Komunikacyjny – ludziom się wydaje, że państwo jest potrzebne, a
przecież gdyby wyłączyć na wszystkich skrzyżowaniach w mieście sygnalizację
świetlną, to przecież ludzie by sobie poradzili i to jest najlepszy dowód na
to, że państwo nie powinno istnieć.
Forumowicz – nie zgadza się z nikim, bo właśnie na tym polega
wolność jednostki. A zresztą, co ty wiesz o libertarianizmie, skoro nigdy nie
czytałeś wpisu Rodericka T. Longa na jego blogu z grudnia 2001 roku?
Prawicowy synkretyk – jestem libertarianinem, czytałem kilka książek
Rothbarda i uważam, że państwo to zło, ale w najbliższych wyborach będę
głosował na Kukiza. Poza tym tak jak Ziemkiewicz uważam, że Polska powinna mieć
silne państwo. Generalnie jednak opowiadam się za konserwatywną monarchią – no
bo jak, ktoś musi przecież stanowić prawo i budować drogi, prawda?
Wozinski – państwo jest złe, państwo jest złe, a jakby jeszcze
ktoś o tym nie słyszał, to państwo jest złe. I jeszcze jedno: państwo jest złe.
Amerykański – rząd robi tyle zła, bo nie trzyma się zasad Konstytucji.
Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby odzyskać rząd dla zwykłych ludzi i
powstrzymać interwencjonizm. Jak Ron Paul dojdzie do władzy, to wszystko
pozamiata.
Wątpiący – widzę to, że państwo jest złe i do jakiego zła się
przyczynia, ale z drugiej strony nie możemy liczyć na to, że wszyscy nawrócą
się na libertarianizm. Przecież nawet w świecie, do którego dążą libertarianie,
w dalszym ciągu żyliby zwolennicy państwa i chcieliby żyć w swoich państwach,
prawda? No, a więc dlatego właśnie wydaje mi się, że nic nie damy rady zmienić
i najlepiej jest tak, jak jest.